Italia - czy to nie wspaniały pomysł na wakacje?


Kto ich nie kocha?
Włochy, bo o nich mowa.

   Kto był tam ten wie, że to jedno z najbardziej urokliwych miejsc na świecie. Tam każde miasto ma swój klimat, ciasne uliczki, a w nich kafejki, cukiernie i winiarnie.
Urzeka charakter miast i miasteczek, nawet tych małych. Widoki zapierają dech w piersiach, a wspomnienia zapadają na zawsze w pamięci.
Mam tą przyjemność, aby opisać wam miejsca, które zobaczyłam na własne oczy i jestem pod ich ogromnym wrażeniem.
Niestety nie poprę tego dziesiątkami zdjęć, ponieważ podczas formatowania dysku większość przepadła :(((
Te, które posiadam zostały zrobione dwa lata temu, kiedy to mieszkaliśmy blisko Ravenny przez kilka miesięcy. Jednak opiszę Wam Włochy w formie wycieczki.
   Z Krakowa jest wiele połączeń lotniczych do Bolonii, dużego, ale klimatycznego miasta, natomiast z Katowic dostaniecie się do Forli, małego miasteczka położonego na południowym-wschodzie Włoch.
My korzystaliśmy z tanich linii lotniczych Wizzair, z którymi lecieliśmy do Forli. Już za 300zł można polecieć tam i z powrotem. Pamiętajmy, że będąc z dzieckiem mamy pierwszeństwo przejścia, a jeśli nie to zawsze warto wykupić taką opcję.

                               

Zakwaterowanie spokojnie można znaleźć w Ravennie, Forli czy w jednej z miejscowości nad Morzem Adriatyckim. Ogromnym plusem jest znajomość języka jak nie włoskiego to angielskiego.
Z Ravenny spokojnie można się wybrać w kilka kierunków, ponieważ jest tam stacja pkp i pks.
W zależności czego oczekujecie. My korzystając z pociągów czy autobusów dużo zwiedziliśmy.
   Idealnym miejscem rozrywki jest Mirabilandia ( z Ravenny dostaniecie się tam autobusem) - park, w którym i duże i małe dzieci znajdą coś dla siebie.


Bilet wstępu kosztował 30euro i upoważniał nas do dwóch dni zabawy. (Dzieci mają zniżkę) Powiem szczerze dwa dni to za mało, aby wszędzie zagrzać miejsce. My upodobaliśmy sobie Katun, ale to zabawa dla większych dzieci ze wzrostem większym niż 1,50.


Czekało tam na nas wiele innych atrakcji. Idealna w upalny dzień okazała się Niagara, gdzie w dużej łodzi z wysokości, bez żadnych zabezpieczeń wpadało się do wody. Amortyzację stanowiła właśnie rzeczona woda. Jedno z ekstremalnych przeżyć.




Niagara



A za dodatkową opłatę można było pójść na plażę:



Katun

   Kolejnym miejscem wartym zobaczenia jest niewątpliwie San Marino, państwo w państwie usadowione na  górzystym terenie Włoch (część Apeninów). Państwo to jest jednym z najmniejszych w Europie zaraz po Watykanie i Monako.






 San Marino pełne jest handlarzy, na każdym rogu można znaleźć podróbki perfum. W sklepach pełno alkoholi, przepysznych kremów, które sprzedawcy dają do skosztowania. Można tam spotkać wielu polaków i nie tylko turystów, ale właśnie jako handlarzy.
Piękne widoki zapierają dech w piersiach.

   Sanktuarium św. Franciszka to następny cel na naszej trasie podróży. Miejsce położone na zboczach górskich. Zachowane są tam kamienie, na których św. Franciszek rozmawiał z Jezusem.
Jeśli nie ze względów religijnych to czysto turystycznych warto tam być.





Z Ancony niestety mam tylko dwa zdjęcia. Byliśmy tam zobaczyć i zwiedzić groty di Frasasi (nie wiem jak to przetłumaczyć, ani jaki jest polski odpowiednik).
Groty zostały odkryte stosunkowo nie dawno, bo w 1971 r. przez grupę grotołazów. Cały ciąg liczy 13 km, ale na razie pod turystykę oddana jest tylko część.
Jaskinie powstały przez wydrążenie w skałach wapiennych wodą posągów i innych figur.
Uwierzcie mi robi wrażenie.
Wstęp to chyba ok. 10-15 euro.



   Być we Włoszech i nie spróbować owoców morza to jak w Rzymie być i Papieża nie widzieć. Jeśli jednak dzieci nie przepadają za owocami morza zaproponujcie im pizzę - wyśmienita z przeróżnymi dodatkami stanowi urozmaicenie diety.


A zapomniałabym o najważniejszym - Morze Adriatyckie da Wam orzeźwienie w upalne dni, o jakie nie trudno we Włoszech. Dziesiątki plaż - piaszczystych, czystych są idealną alternatywą dla miejskiego zgiełku. Można znaleźć też takie, na które nie uczęszcza dużo ludzi. Dla chętnych możliwość wynajęcia parasola i leżaka. Zejście do morza nie jest gwałtowne, a woda nagle nie robi się głęboka dlatego nasze pociechy spokojnie mogą się potaplać w wodzie. (Zawsze pod naszą opieką i czujnym rodzicielskim okiem).


Jeśli tam nie byliście warto o tym pomyśleć, aby kiedyś tam pojechać/polecieć. Nie zawiedziecie się, a wspomnienia zostaną z Wami na zawsze.

pozdrawiam,
Ana


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń