JAK NIE DAĆ SIĘ OSZUKAĆ!

Dzień dobry,





   nie powiem, aby dziś był piękny dzień. Pogoda brzydka, a ja siedzę z katarem do pasa, zatkanymi uszami i łzawiącymi oczami.
Do tego 24 czerwca to dzień moich urodzin, a o 19.45 Reprezentacja Polski w piłce nożnej gra o wszystko z Kolumbią na Mistrzostwach Świata w Rosji.
   Dziś jednak nie o tym. W miniony poniedziałek związku ze zbliżającymi się moimi urodzinami postanowiłam sprawić sobie prezent - nowy laptop. Mój stary odszedł po blisko 10 latach na upragnioną emeryturę. Za wysługę lat należą mu się dodatkowe profity.
Ja natomiast przejrzałam oferty sklepów, znalazłam kilka interesujących mnie modeli, obejrzałam filmiki na yt i już wiedziałam czego chcę. Mój wybór padł na MacBooka Air. Mam iPada od 5,5 roku i wiem, że jest to sprzęt, który mimo, wysokiej ceny jest jej warty.
Sprzęt wybrany, pora zapoznać się z ofertą sklepów.





   Pojechałam do sklepu nie dla idiotów - sprzęt na stanie jest, raty 0% są, cena wysoka i żadnych promocji.
Myślę sobie fajnie, ale jako Janusz Polskiego Biznesu warto sprawdzić co mogę oczekiwać 
u najważniejszych konkurentów.
Media od Eweliny Lisowskiej - sprzęt na stanie jest, ale rozpakowany?!, promocja 1000zł wydajesz 100zł dostajesz jest, 7% rabatu jeśli sprzęt wezmę na raty. Szybko policzyłam i zamiast 3699 za laptopa powinnam zapłacić o jakieś 510zł mniej. Myślę sobie bajka.
Idę i co? Rozczarowanie. 7% taniej, ale raty już nie 0%. Pani skrupulatnie liczy i podaje mi ratę 219,91 jeśli wezmę na 24 miesiące. Brzmi fajnie, ale wyciągam kalkulator i mnożę kwotę 
219,91 * 24 = 5278!!!
Ja się pytam gdzie ta promocja. Skoro laptop kosztuje 3699 dlaczego ja mam zapłacić 5278? Bo policzyła mi ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków. Nie chcę tego - Ok! - myślę sobie, teraz będzie lepiej. To rata bez ubezpieczenia wyniesie 219,51. Nie trzeba mieć piątki z matematyki, aby wiedzieć, że 50 groszy różnicy przy 24 miesiącach nie zrobi dwóch tysięcy.
Grzecznie dziękuję i wychodzę. Myślę, że w Neo pójdzie mi lepiej, bo przed sklepem stoi baner na pół osiedla raty 0% na telewizory, laptopy i sprzęt AGD. W środku okazuje się, że również mają 100zł zwrotu przy wydaniu 1000zł (tu jak i w ME zwrot w postaci vouchera do wykorzystania po 2 tygodniach), 7% rabatu przy zakupach na raty. Teraz to ja będę master of sale.
Jakże głębokie było moje rozczarowanie, gdy po wyliczeniach miłej Pani rata wyniosła 197zł, czyli całość miała mnie kosztować 4728. Na nic były moje pytania o baner z napisem 0%.
Ze zwieszoną głową wróciłam do MM. Myślę, że pewnie i tu te 0% to ściema. Pani wyliczyła ratę 
i wyszedł wynik 166 na 24, czyli 3984. Moje oczy naszły łzami ;) i pytam po co reklamują się, że do dziś mają 0% skoro 3984 to więcej niż 3699, a więc RRSO nie ma siły, aby wyniosło 0%, na to miła Pani: To ja sprawdzę i po 15 minutach wyszłam z MacBookiem w ratach 0%. Udało się, ale nie tak to powinno wyglądać.
   Powiem Wam takiej frustracji nie przeżyłam dawno. Piszę o tym, bo chcę, abyście sami też zaczęli myśleć co kupujecie, sprawdzać warunki i gdy kupujecie jakikolwiek sprzęt na raty liczcie wszystko na kalkulatorze (co sprytniejsi mogą w pamięci).
To co wygląda pięknie na pierwszy rzut oka często okazuje się być marketingowym bublem. To dotyczy nie tylko sklepów ze sprzętem AGD, RTV, ale też sieci komórkowej. Tak łatwo wplątujemy się w pułapki konsultantów, że po dwóch latach bilans zawsze będzie ujemny.

Samych trafnych decyzji,
A.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń